ZABAWY LOGOPEDYCZNE
„Osiołek”
Na polanie bardzo smacznie spał sobie osiołek (chrapanie). Gdy nastał ranek, osiołek się zbudził, bardzo szeroko otworzył swoją buzię i ziewnął (ziewamy). Nagle poczuł się głodny. Nabrał więc sporo trawy do pyska (otwieranie i zamykanie buzi) i dokładnie zaczął ją żuć (żucie). Po swoim śniadaniu osiołek oblizuje ząbki żeby były czyste, każdy ząbek po kolei (przesuwamy językiem po zębach). Jedno źdźbło przykleiło się do podniebienia, trzeba je koniecznie oderwać (przesuwamy językiem po podniebieniu). Osiołek po swoim jedzeniu biega po polanie (kląskanie), a ruchy te naśladuje język – raz w górę (język do nosa). Raz w dół (język na brodę, buzia szeroko otwarta). Zmęczony osiłek podchodzi do strumyka i pije wodę (język zwinięty w rurkę). Przed nocnym spaniem osiołek dokładnie myje każdy ząbek (język przesuwamy po wewnętrznej i zewnętrznej ścianie zębów) oraz policzki (językiem przesuwamy po wewnętrznej stronie policzków)
„Co potrafi mały konik"-zabawa artykulacyjna, ćwiczenia motoryki dużej. Dzieci bawią się w małe koniki, które brykają po łącze i uczą się robić różne rzeczy. Za każdym razem, kiedy koniki nauczą się czegoś nowego, biegną na łąkę by się tym pochwalić przed innymi zwierzętami.
Umiejętności dla koników:
- wesołe brykanie i kląskanie (język kląska, usta rozciągnięte w uśmiechu)
- koniki idą pod gorę powoli i kląskają zmieniając układ warg uśmiech - dziubek,
- chodzenie wolno i podskakiwanie hej - ta,
- chodzenie wolno i parskanie,
- chodzenie wolno i rżenie i - cha – cha, i- cha- cha.
"Liście na drzewie"
Na kartce rysujemy drzewo - sam pień i gałęzie. Z zielonego papieru wydzieramy nieregularne kształty - listki. Przy pomocy słomki przenosimy je na obrazek i przyklejamy. Dorysowujemy inne elementów obrazka (kwiaty, zwierzęta, słonko, chmurki itp.) w/g własnego pomysłu. Naśladujemy szumu liści [sz, sz, sz, sz,…..]
"Zazdrosne prosięta".
Dzieci słuchają opowiadania o świnkach czytanego przez rodzica. Rozmawiają na temat treści opowiadania – pytania dotyczące treści historyjki.
W niewielkiej zagrodzie przy lesie mieszkała rodzina pewnych okrągłych grubasków. Miały zakręcone jak korkociąg ogonki, były różowe i ponad wszystko lubiły jeść. Po lesie roznosiło się ich głośne chrumkanie - naśladowanie mlaskania i chrumkania. Były to małe świnki. Kiedy świnki akurat nie jadły lubiły przeglądać się w lustrze wody i zachwycały się swoją urodą. Pewnego dnia zdarzyło się coś, co niestety popsuło dobry humor świnek. Koło południa, gdy jadły właśnie trzecie śniadanie - naśladowanie przeżuwania- koło zagrody przeszła ich daleka rodzinka. Była to stryjeczna ciocia, dzik ze swoimi sześcioma małymi warchlaczkami (wyjaśniamy, że warchlaki to młode dziki). Maluchy były bardzo podobne do świnek, z tym, że na ich sierści były brązowo - żółte paski. Och jak tych pasków zazdrościły im świnki mieszkające w zagrodzie! Tym bardziej, że paseczki w tym sezonie są najmodniejsze. Po raz pierwszy zapomniały o jedzeniu. Postanowiły, że też chcą mieć takie paski. Z puszystej gałązki modrzewia zrobiły pędzelek, za farbę posłużyło im pachnące błoto. Świnki pracowały zawzięcie przez trzy godziny. Kolejne dwie natomiast przeglądały się w wodzie i podziwiały jakie są piękne. Gospodarz zna widok prążkowanych świnek stojących nad kałużą porządnie się przestraszył. Świnki były jednak bardzo zadowolone, chrząkały do siebie "co za udany dzień" i dalej ze smakiem zajadały.
- Czym najchętniej zajmowały się świnki?
- Kto przyszedł w południe koło zagrody?
- Czego świnki zazdrościły warchlaczkom?
- Co takiego zrobiły świnki by się przyozdobić?
- Jak zachował się gospodarz gdy zobaczył świnki?
"Czyje to dziecko"
Dzieci nazywają zwierzęta na ilustracjach, łączą w pary mamę i dziecko. Określają jak nazywa się każde młode na ilustracjach, naśladują głosy zwierząt, kolorują obrazki .
- krowa - cielę
- klacz - źrebię
- świnia - prosię
- kura - kurczę
- kaczka - kaczę